100 lat 100 lat niech żyje żyje nam!

moje kochanie skończyło dzisiaj 24 lata.a własciwie nie dzisiaj ale wczoraj jako iż jest już po 24.00:) biedny Pan Szafranek sie podłamał,marudził i wydziwiał cały dzień:D szukał już siwych włosów,ale jako że niestety nie mogł zadnego znaleźć (ciekawa jestem jak,skoro jest sciety na jezyka) wiec musiał niestety sie zadowolić całkiem nowa zmarszczka na czole (kochanie,nic dziwnego ze robi ci sie zmarszczka skoro marszczysz w tym momencie brew- nie nie ona tu była!popatrz jalby wiedziała że jestem już taki stary!).trzeba było go wiec pocieszac i zapewniać że dalej jest słodki i uroczy przez cały dzien.

wczoraj byliśmy na kocercie happysad. sa swietni jak zawsze zresztą.to był moj prezent urodzinowy dla Szafranka.podobało mu sie:)nawet zrobił to dla mnie i podniósł swoje 4 litery zeby poskakac ze mna pod scena:) (kochanie wiek do czegoś zobowiazuje..nie moge skakac pod scena jak jakiś 18-latek) heh a jednak;D i bawił sie rownie dobrze jak ja:D a może nawet lepiej:)

no w każdym razie moj kochany Szafranku- 100 lat Ci życze:D