gru 03 2003

Co raz wiecej mnie...


Komentarze: 4

Juz po egzaminie. Po strachu, panice i histerii. W sumie nie bylo sie czego bac- zawsze tak mowie i zawsze panikuje w tym samym stopniu. Pomogla mi Moniczka, jak zawsze swoja obecnoscia dodala mi sily. Dzisiaj jest dziwny dzien... Moja kumpela dzis w szkole pociela sie. Obiecala sobie ,ze juz nigdy wiecej, i dzis znow... Mowi, ze nie potrafi... Rozumiem ja, ile razy siedzialam z cyrklem w reku tlumaczac sobie,ze to nie ma sensu, ze nic mi nie da? I czasem nie potrafilam sie powstrzymac... Chcialabym jej pomoc. Ale nie da sie pomoc, ona sama musi z tym skonczyc. Tak jak ja skonczylam...

Wlasnie pisze. Probuje opisac obrazy znajdujace sie w mojej glowie, jednak one tak szybko sie zmieniaja... nie nadazam za nimi. Moze kiedys je tu wkleje. Moze, bo najprawdopodobniej zapomne o nich tak szybko, jak zawsze. Ale tym razem sa to piekne obrazy:D pelne milosci i szczescia. Szczescia,ze mam Was, ze zyje...

Aniu nigdy nie przepraszaj,za to, ze zyjesz... niegdy wiecej nie chce slyszec tych slow z twoich ust! I nie mow, ze wszystko jest bez sensu... Zawsze znajdzie sie cos, lub ktos, dla kogo warto zyc.

 

mage666 : :
05 grudnia 2003, 17:40
Mam nadzieję, ze Anka to przeczyta... pozdrów jom ode mnie! A tak nawiązując do "cięcia"... (budżetów ;P *żart* w końcu trzeba rozladowac tom negatywnom atmosfere...) to mnie nigdy nie naszła taka myśl pomimo, że przeżyłam swoje... przeprowadzka, zmiana szkoły, rozstanie z przyjaciółmi, rozwód rodziców, przyłapanie ojca z kochanką, nienawiśc do rodziny za akceptację związku ojca z tą DZIWKĄ! I jeszcze wiele powodów... A to wszystko w ciągu zeszłorocznych 2 miesięcy, super wakacje co nie?! Więc przekaż proszę Ani: "To co nas nie zabije, to nas wzmocni" i "Jeżeli uważasz, że sięgnąłeś już samego dna, nie poddawaj się, teraz już można iść tylko w górę!" ;) Pozdrawiam!
krzysio
04 grudnia 2003, 20:53
Kompletnie nie rozumiem tego patentu z cieciem. Ja jesli sie doluje moge wymyslic sobie 20 tysiecy sposobow na wyladowanie tego - od rozwalenia czegos, pobicia, zchlania/zjarania sie do po prostu siedzenia ze spuszczana glowa tudziez placzu. Ale ciac sie? Potrzfilbym... ale tylko wtedy gdymym chcial wszystko skonczyc... to tak jakby zamiast odkrecic gaz robilo sie kilka wdechow z zapalniczki...
04 grudnia 2003, 17:18
Aga....dziekuje ze to napislas, naprawde dziekuje :* jestem z Toba, pieknie piszesz :*:*:*:* badz szczesliwa w tym swiecie
03 grudnia 2003, 22:29
taa tylkoze dzis mnie sie nie chce pisac i czytac :P potem soebie se poczytam ale jestem zadowolony ze jestes taka zdolna :P :**

Dodaj komentarz