lut 21 2005

***


Komentarze: 2

IMPREZKA BYŁA SPOKO:P W ZASADZIE MAŁO WSZYSTKIEGO- MALO ALKOHOLU, MAŁO PAPIEROSÓW:P. ZERO KALORYFERÓW I ZIMNO TAK BARDZO,ZE WOLELIŚMY SIEDZIEĆ NA BALKONIE GDZIE BYŁO CIEPLEJ NIŻ W ŚRODKU. Z RAFAŁEM SHOWALIŚMY SIĘ POD CIEPLUTKĄ PIERZYNKĘ, KTÓRA (JEBANA JEJ MAĆ) CIĄGLE SPADAŁA. ZA TO CO SIE POD NIĄ DZIAŁO HEH...:)TYLKO ZIMNO BYŁO,BO KOŁDERKA SIE PRZEKRĘCAŁA, A ŁÓŻKO BYŁO TAKIE JAKBY TROCHE POWYGINANE. IMPREZA TYPOWO BRUDASIARSKA (TAK, AGNIESZKA ZNOWU ZACZYNA WYMYŚLAĆ NOWE SŁOWA:P)- MIANOWICIE SKAKANIE, ROZPIERDÓWA, TANIE WINA I JESZCZE RAZ TANIE WINA. AŻ WSPÓŁCZUJE ANECIE SPRZĄTANIA:P. ALE BYLO SPOKO, JOHNNY GRAŁ NA BĘBNACH I RZECZYWIŚCIE MUSZE PRZYZNAĆ,ZE JEST NAJLEPSZYM BĘBNIARZEM W BOLESŁAWCU:) W SUMIE NIE CHCE MI SIE PISAĆ, WIĘC POWIEM TYLKO ZE JA CHCĘ JESZCZE JEDNĄ IMPREZĘ:P DZISIAJ BĘDZIE U MNIE ALE JAKOS MAM ZŁE PRZECZUCIA:/:/

mage666 : :
Mage
21 lutego 2005, 14:56
no impreza była zajebista:) ja bym ją chętnie powtórzyła:) tylko,ze w lecie zeby nie było tak zimno:D
Kumcia
21 lutego 2005, 14:12
Hahaha no to zabalowalas:) Oj imprzezka to imprzeka wazne zeby byla udana..Nie wazne czy wina czy wodka:):P liczy sie zabawa:P;) bedzie good:)

Dodaj komentarz