Cholernie nerwowy dzień dzisiaj. Monika wkóriona (na mnie oczywiście), cala klasa wkória się na siebie nawzajem, popier**a szkola. Bylam dzosoaj z Moniczką odwiedzić w szpitalu drugą Moniczkę. Miala wycinany wyrostek,biedactwo. Strasznie onkle bylo, mója Moniczka prawie się do mnie nie odzywala... Na dodatek dostalam szmate z niemca, a z angielskiego poszlo mi bardzo tak sobie.
Dodaj komentarz