Archiwum marzec 2006


mar 27 2006 oczy szeroko zamknięte:)
Komentarze: 2

a raczej otwarte:) w końcu- widzę wszystko aż nad wyraz dokładnie. i rezygnuję- ty wiesz, o co mi chodzi. rezygnuje bo nie mam zamiaru sie dłużej męczyć. chciałas mi robić powtórkę z zeszłego roku? no to nara, baw sie dobrze, mam nadzieje, że o to własnie ci chodziło.

jestem wolna- jak pięknie:) już nie uwierzę w żadne twoje kłamstwo.

koniec:)

mage666 : :
mar 13 2006 :D:D
Komentarze: 0

i znówu dobrze:) co prawda była awantura i to spora,ale już jest ok. dzisiaj jak sobie leżeliśmy Uki zaczął sie zastanawiać co by było,jak by sie okazało,że dziecko Sylwki(jego byłej) jest jego.twierdzi,że by sie pochlastał.no ale to nie zmienia faktu,że dziwnie sie poczułam, tym bardziej,że jestem o nią troche zazdrosna. o nią i jedną pinde kamile. która to,jalby czytając w moich myślach musiała mu puścic sygnała.niech sobie pinda siedzi w tym poznaniu a nie mi tu krew psuje. srał ją pies,nieznosze jej!! tym bardziej,ze Uki ma ja zapisaną w komorce per "kamilka". jak bedzie sie o coś czepiał to mu to wypomne:)

chciałam jeszcze pozdrowić Ambi:) nie wiem,czy jeszcze do mnie zagląda,ale wielkie buziaki:*:)

mage666 : :
mar 08 2006 o żesz ty..
Komentarze: 0

najgorszy dzień w moim życiu, bez kitu. najpierw kłótnia z łukaszem. dzisiaj oczywiście strzelił focha i napisał mi tylko "wszystkiego najlepszego" i to dopiero jak sie upomniałam. takie życzenia to niech sobie w dupsko wsadzi. wkurzyłam sie i to serio, bo zawsze ja mam focha to on udaje że tego nie widzi a teraz ja mam sie kajać i przepraszać? mowy nie ma. albo mnie kocha całą, taką jaka jestem,ze wszystkimi moimi wadami,albo niech spada.

to po raz. po dwa- ktoś,na kim bardzo mi zalezy, znowu dał ciała.niestety to już ostatni raz,tym bardziej,że rozmawiałyśmy o tym wczoraj i pare dni temu. nie pasuje mi to i nie mam zamiaruy pewnych rzeczy tolerować,to twój wybór,więc mam nadzieje,że teraz bedziesz zadowolona.i dobrze wiesz o co mi chodzi.nie masz zamiaru tego zmieniać?no to przykro mi bardzo.

po trzecie,ten debilny facet z przediębiorczości znów sie dopierdalał na lekcji o zadanie domowe.nie dość,że męczyłam sie nad tym przez trzy tygodnie,sama praktycznie,to nikt nie miał kolorowej drukarki i pogniotło mi sie w torbie.oczywiście musiał sie o to dopierdalać,kurwa jego mać.

najgorszy dzień mojgo życia,bez kitu

mage666 : :