dzisiaj zbieram sie na odwage i ide kupic gumki.zaden problem?no mam nadzieje,bo ja mam wrazenie ze sie spale ze wstydu w sklepie:)
wpadłam na ten jakże genialny pomysł,kiedy ostatnio byliśmy z Szafrankiem u babci.babci chwilowo nie ma w chacie,wiec oczywiście postanowiliśmy wykorzystać sytuacje.nie wiem czy miał na to wpływ ogromny obraz jezusa w łodzi nad łóżkiem(który odkryliśmy dopiero po zapaleniu światła:P) czy po prostu zmiana otoczenia,ale było niewyobrazalnie bosko.zawsze jest bosko ale wczoraj...
w każdym razie kiedy lezelismy sobie w łóżeczku,spojrzałam na niego jak lezał tak słodko przytulony i myślałam że mi serce wyskoczy..po prostu chciałam śpiewać "kocham cie kocham!!" ale nie odważyłam się..na razie jeszcze musi mu starczyć zapewnienie, ze mi na nim zalezy.. boje sie słowa "kocham"..