Najnowsze wpisy, strona 26


sty 04 2004 ***
Komentarze: 1

Wlaśnie bylam na blogu Anki i Krzyśka. Opisywali swojego sylwestra:). Zgapie od nich:P W końcu u mnie tez sie dużo dzialo:).

Więc miala być impreza u mnie. Ale poszlismy do Estery- kochana dziewczyna:) u której nie byo starszych. Moje Slońce mialo siedzieć samo w domu obrażone na mnie i na caly świat:) Nie moglam go tak zostawić i poszlam do  niego. Heh... to co sie dzialo u mojego Sloneczka będzie naszą slodka tajemnicą, opowiem Wam co dzialo się u Estery kiedy już tam dotarlam.

Drzwi otworzyla mi Estera. Nie muszę dodawać, że, jak wszyscy, zajebana w cztery dupy:). Nie zdążylam jeszcze dobrze wejść a Esterka z taka nadzieją pyta: Aga, powiedz mi... jesteś już w ciąży, prosze prosze prosze. No cóż:P bardzo sie zawiodla, kiedy powiedzialam,ze nie:P.

Siedzialam u mojego Sloneczka ponad 6 godzin:P. Wiele z imprezy u Estery mi umknęlo. Np. rozmowy Moniczki z telewizorem, jej "ulubione piosenki" (każda która leciala w radio byla "wlaśnie tą jedną jedyną":P:P). Albo schiz Madzi- która ubzdurala sobie,ze nawdychala sie nosem Maryśki i ją strasznie szczęka boli:). I jej wywody,ze ona nie jest dobrym czlowiekiem, że nosi  krzyż, ale Bóg ją ukarze:P. Zabawnie bylo, to prawda:). To byl mój pierwszy w życiu udany sylwester. Oby bylo takich więcej:).

Hmm, byl wyjatkowy również z tego powodu,ze powiedzialam, mojemu Slońcu,ze Go kocham. Pierwszy raz:). Wcale nie bolalo tak bardzo, moge mu to teraz mówić częściej:P. Ale tak czy inaczej... powiedzenie "kocham Cię" jest bardzo trudne...

mage666 : :
sty 04 2004 ***
Komentarze: 0

Znam bardzo niewielu ludzi. Nie zrozumcie mnie źle- znam naprawde wiele osób, ale malo z nich jest pawdziwymi ludźmi. A co to znaczy być czlowiekiem?- spytacie. No cóż... Trudno mi wyjaśnić to pojecie, ale jeżeli rozejrzycie się dookola, stwierdzicie- z calą pewnoscią, że nawet zwierzęta są bardziej ludzkie  niż większość ludzi:).

Zacząl sie nowy rok. Mam nadzieje,ze będzie lepszy od poprzedniego. W sumie zacząl sie calkiem nieźle:)- THX Sloneczko. Będąc pesymistką powiem- zacząl sie wspaniale, teraz może być już tylko gorzej;P:P. Mimo wszystko, chcialabym zlożyc Wam najserdeczniejsze życzenia- wszystkiego nalepszego w Nowym Roku:D.

mage666 : :
gru 24 2003 ***
Komentarze: 0

Dziś Wigilia. Będzie smutna- bez mojego Sloneczka, bez mojej cioci... Zaczynam niecierpieć tych świąt.

Bylam u spowiedzi. Gośka mnie poprosila, a zresztą nie mialam sily się klócić. Zdolowalo  mnie to jeszcze  bardziej. Zostalam wyspowiadana na odpierdol się, bo byla kolejka, a księdzu spieszylo się na kolację. Dobilo  mne to doszczętnie, bo do jasnej cholery pingwiny reprezentują Boga, Boga, który jak sami mówią poświęcil syna za nasze zbawienie, a oni do ciężkiej kurwy nie mogą poświęcić jakijś cholernej kolacji, albo chociażby przelożyć ją na później.

Pewna osoba zarzuca mi,że próbuję zdefiniowac milość. Ja jednak nie mam takiego zamiaru, bo milości  nie można zdefiniować. Tak samo jak bólu, rozpaczy, radości... To są uczucia, stany, grzechem bylo  by wpisywać je w sztywne regulki w slowniku.

A to jedna z moich ulubionych piosenek- I'm leaving on a jetplane, z filmu Armageddon

All my bags are packed, I'm ready to go, I'm standing here outside your door, I hate to wake you up to say goodbye, but the dawn is breaking, it's early morning, the taxi's waiting, he's blowing his horn, allready I'm so lonesome, I could die


So kiss me and smile for me,
tell me that you'll wiat for me,
hold me like you never let me go,
'cause I'm leaving on a jetplane,
I don't know when I'll be back again,
Oh, babe, I hate to go

There were many times I've let you down, so many times I've played around, and I tell you now, they don't mean a thing, every place I go I think of you, every song I sing I sing for you, when I'll come back I'll wear your wedding ring

Now the time has come to leave you, one more time I let me kiss you, close your eyes and I'll be on my way, dream about the days to come when I won't have to leave alone, abour the times that I won't have to say

I'm leaving on a jetplane

mage666 : :
gru 22 2003 ***
Komentarze: 2

Jak możesz mysleć moje Slońce, że Cie zdradzilam? Przecież to tak jakbym zdradzila siebie!! Czemu nie chcesz zrozumieć, nie chcesz się chociaż o to postarać??!! Czyżby inni mieli rację? Czyżbyś po prostu szukal okazji, żeby się mnie pozbyć? Dlaczego nie chcesz o tym ze mną porozmawiać??

Mam cholerny mętlik w glowie. bardzo szybko zmienia mi się humor- potrafie z histerycznego śmiechu momentalnie przejść w dziki placz. To normalne? Hmm, przecież ja nie jestem normalna, więc to i tak mnie nie dotyczy.

Aniu, nie zostawimy Cię samej. Myszko, teraz zaczynają się dla Ciebie trudne dni, o wiele bardziej trudne niż dla mnie. Wlaściwie, to moje problemy nic przy tym nie znaczą...

Cholernie się cieszę,ze Cie poznalam. Kocham Cię bardzo, nawet jeśli nie zawsze umiem to pokazać, ale pamiętaj- tak wlaśnie jest.

Krzysiu, co do tego co zrobileś... Nie mam Ci tego za zle, dalej Cie uwielbiam, to nie wplynelo na stan moich uczuć, po prostu nie chcę, żeby czul się przytloczony, nie chcę, żeby pomyślal, że to z mojej inicjatywy... Nie wiem, czy zrozumiecie o co mi chodzi...

Przyszla Moniczka. Wychodzę. Gdziekolwiek, byle dalej od tego miejsca...

mage666 : :
gru 21 2003 ***
Komentarze: 1

Jestem masochistką. Ciągle oglądam zdjęcia. Boli? I co z tego. Przyzwyczailam się.

Czuję pustkę. Czyli wlaściwie nic nie czuję. Oprócz tych momentów kiedy oglądam zdjęcia. Wtedy boli, ale na to tez już przestaje zwracać uwagę.

Zaraz idę na fajkę. Nie wytrzymam, muszę coś spalić albo wypić. Picie... Jutro ide z Moniczką na wino. Tzn ja piję, ona asekuruje. Heh prez te wakacje pilam ciągle, niekiedy ze Sloneczkiem... Wiem, że sie o mnie martwil wtedy, ale co to zmieni? Tyle wspomnien...

Wracając do alkoholu. Chyba bylam uzależniona. Bywaly takie momenty, że kiedy nie wypilam bylam nie do życia- ręce mi się trzęsly, ledwo siedzialam. Teraz tak nie ma, jest ten glód, ale on stopniowo maleje, już nie dokucza mi tak jak kiedyś. Lubię pić. Wszystko chyba zamyka się w tych dwóch slowach. Lubię nie pamiętać, nie wiedzieć, nie czuć.

Chcialam iść na wino dzisiaj, żeby nie myśleć, zapomnie, ale obiecalam Moniczce, że sama nie będe pila. Ona sie o mnie boi. Zupelnie niepotrzebnie...

Często zastanawialam się, czy milosć można nazwać grzechem? Wg Kościola tak. Ale to jest bez sensu... Tzn chodzi mi o zakaz seksu przed ślubem. Raz - co im do tego, to oni skladali śluby czystości, dwa- przecież na ogól, jeżeli to już robimy, robimy to z milości, a Bóg nakazuje kochać. Wszystko jest bezsensu, a już najbardziej mój powyższy wywiad. Ide na fajana.

mage666 : :